Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2010

Dystans całkowity:792.24 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:32:11
Średnia prędkość:24.62 km/h
Maksymalna prędkość:63.00 km/h
Suma podjazdów:6098 m
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:52.82 km i 2h 08m
Więcej statystyk

Kyndra w obiektywie

Piątek, 30 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km
Miałem nie jeździć, ale że pogoda prawdziwie letnia to wybrałem się z aparatem do lasu. Musiałem w końcu zrobić jakieś zdjęcie Cube'a na bloga;) Przy okazji poobserwowałem sobie rozkwitającą przyrodę. Niestety tuż sprzed nosa uciekł mi zając, kilka kaczek i żab:/ Całe szczęście, że rośliny nie są takie płochliwe;D

Las Kyndra © ardian

Las Kyndra - jedna z wielu ścieżek w tym lesie © ardian

Las Kyndra © ardian

Las Kyndra - Sobie mucha odpoczywa © ardian


No i na końcu mój nowy składak:
Las Kyndra - Cube © ardian

Z Marcokiem do serwisu

Czwartek, 29 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Ponieważ w moim Bomberze nie działa blokada, pojechałem do Ustronia zapytać czy to nie jest może tylko kwestia regulacji, o której nie wiem. Niestety prawdopodobnie przyczyną będzie zbyt niski poziom oleju. Trzeba będzie zostawić amora na dzień lub dwa, ale dopiero po weekendzie majowym.

Pogoda rewelacyjna. Oby na weekend się nie popsuła. Wiatr spokojny. Na wiślance fajnie, jak przejeżdżał tir to podmuch ładnie mnie ciągnął. W drodze powrotnej tak często jeździły tiry, że od Ochab przez 3-4km jechałem z minimalną prędkością 40km/h. W Skoczowie przejeżdżając mostkiem na drugą stronę Wisły znacznie zwolniłem. Wiadomo, ludzie spacerują, na zakupy chodzą na pobliski targ. No i idzie sobie para starszych ludzi. Jadę spokojnie za nimi. Schodzą na ścieżkę, mówię "przepraszam", Pani odsunęła się. Spokojnie i bezpiecznie ich wyprzedzam, a uprzejmy Pan woła na mnie "I gdzie się tak śpieszysz". I bądź tu człowieku grzeczny...

Po powrocie Monika powiedziała, że odgryzie mi nogę, żebym nie mógł jeździć na rowerze... Aaa!!!

Trasa: Pawłowice przez las – wiślanka – Ochaby – ścieżka – Ustroń – Gregorio – powrót tą samą drogą

Gichta

Środa, 28 kwietnia 2010 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100km
Nie za bardzo miałem ochotę jeździć, ale w końcu się wybrałem. Celu też nie mogłem jakoś sobie obrać. Zdecydowałem się na las pod Szczejkowicami. Bardzo fajne ścieżki tam są. Szkoda, że mam do niego całe 16km.

Trasa: Szeroka - Borynia - Świerklany - las Klajok - Rój - Żory - Szczejkowice - las Gichta - Żory - Rój - Las Klajok - Świerklany - Borynia - Szeroka – Dubielec

BM 2010 - Wrocław

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · Komentarze(6)
Kategoria 50-100km, Maraton
Doczekałem się, pierwszy maraton w tym roku. Cudowna pogoda. Bardzo dobrze, że termin tej imprezy został przesunięty o tydzień.

Przyjechaliśmy na miejsce odpowiednio wcześniej. Zarejestrowaliśmy się, odebraliśmy numery, chipy i gadżety i poszliśmy się przebrać. I co się okazało? Nie zabrałem butów! W tym momencie wszystko legło w gruzach. Wszystko straciło dla mnie sens. Straciłem wszelkiego ducha dobrej zabawy. Byłem bliski załamania. Wymyśliłem, że zapytam na stoiskach czy nie zgodziliby się wypożyczyć butów. Nic z tego. Przypomniało mi się, że przy rowerze Damiana jeszcze tydzień temu były platformy wpięte w zatrzaski. Miałem nadzieję, że miał je ze sobą. Zadzwoniłem, bo był gdzieś na trasie, i okazało się, że ma. Do tego całe szczęście, że w domu zdecydowałem się jechać w trampkach a nie w glanach, dopiero byłoby ciekawie. Czułem się strasznie nie swojo taki "niewpięty" w rower, dziwacznie. Do tego platformy były tylko z jednej strony pedałów więc po co chwilę musiałem szukać ich, obracać pedały tak jak powinny być. Strasznie mnie to irytowało. Dwa razy spadłem z pedałów, nic przyjemnego. Dobrze, że Wrocław jest w miarę płaski. Ustronia w życiu nie przejechałbym w tym obuwiu. Mimo to szło mi całkiem nieźle. Wynik nie najlepszy, dopiero 101 open i 47 w M2, ale za to strata do zwycięzcy 17:22. Rok temu było na odwrót bo 22:17. Myślę, że gdybym miał buty to mógłbym urwać jeszcze ze 3-4 minuty. No dobra, w Zdzieszowicach będzie lepiej;D

BM 2010 Wrocław - przed startem © ardian

BM 2010 Wrocław - do mety... © ardian

Kyndra z Moniką

Piątek, 23 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km
Spacerowo po lesie Kyndra z Moniką.

Chmurzasto - Koczyce Małe

Czwartek, 22 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Dosyć ryzykowna pogoda. Nawet coś tam pokropiło w czasie jazdy. Wiało niemiłosiernie, ale już w drodze powrotnej zaczęło pięknie się wypogadzać. Mimo to nadal chłodno. Z rana nawet 5st.C. Pod koniec było 7st.C.

Trasa: Cicha – Rolnicza – Budowlana – Libowiec – Grzybowa – Pielgrzymowice – Zebrzydowice – Kończyce Małe – powrót tą samą drogą

Test roweru i po żelki...

Środa, 21 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km
Próbna jazda na nowym rowerze i po sklepach rowerowych po żelki i izotonik.

Trasa: Cicha–Rolnicza–Budowlana–Libowiec–Podleśna-centrum i sklepy rowerowe-Stodoły-Dubielec

Wisła-Kubalonka

Niedziela, 18 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 100-150km
Niedziela. Pogoda przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Już o 9:30 licznik pokazywał 15st.C. Później było tylko cieplej. Trochę dziwne, bo praktycznie już do końca utrzymywała się w granicach 21st.C. A ja jakoś specjalnie tego nie odczułem.

Robert, Adam i ja. Spotkaliśmy się na wiślance w Pawłowicach. Z Robertem przyjechaliśmy wprost idealnie, jednocześnie. 5min później dotarł Adam, chwila pogawędki i ruszyliśmy. Cały czas dwupasmówką. W sumie to zależało nam raczej na czasie dlatego szosą. Za Harbutowicami zjechaliśmy już w pierwszą drogę prowadzącą do centrum Ustronia. W Ustroniu chwila postoju na deptaku nad Wisłą...

Deptak w Ustroniu © ardian


... i dalej na Wisłę. Na deptaku ciasno. Całe mnóstwo ludzi na rolkach i rowerach, również na nogach;) We Wiśle podobnie na rynku. I nic, tylko opuszczone flagi z kirami wskazywały na żałobę. Kawiarenki wzdłuż głównej alejki normalnie funkcjonowały. Nawet niektóre sklepy były otwarte.

Początek podjazdu w stanie niezmienionym. Stary, dziurawy asfalt. Łata na łacie. Ruch niezbyt duży, ale kierowcy nie szczypią się. Prują pod górę ile wlezie. Motocykliści, których jest tu mnóstwo, też grzeją. A niektórym to przydałoby się zmierzyć poziom hałasu. Toż to niektóre z tych maszyn głuchy ze 100m by usłyszał, a co dopiero jak taki wariat przejeżdżając obok ciebie jeszcze przygazuje... Po ok. 1km podjazdu asfalt już jest nowy, gładziutki. Jedzie się aż miło. Nachylenie przeważnie 5%, tylko miejscami jest 8%. Robert jeszcze na dole mówił żebyśmy jechali nie zwracając na niego uwagi. On pojedzie swoim tempem. No i wjechaliśmy. 10min później dotarł Robert. Rozłożyliśmy się na ławce przy barze, wypiliśmy herbatkę, niektórzy piwko;)

Wisła-Kubalonka © ardian


Pojawiły się jakieś znajome twarze, pogawędka no i w dół. Nie mam pojęcia jak niektórzy mogą wykręcać prędkości rzędu 75km/h. Mi udało się jedynie 63, Adamowi tak samo. Jedynie Robert uzyskał prędkość 67km/h.

W drodze powrotnej na chwilę zatrzymaliśmy się na rynku we Wiśle. Tak się złożyło, że akurat trafiliśmy na godzinę 14 kiedy włączyły się syreny w związku z pogrzebem. Niesamowite, ale wielu ludzi zatrzymało się i zwróciło w kierunku opuszczonych flag. Niektórzy wstali z ławek wokół rynku. Minuta i jazda dalej. Zaproponowałem ścieżkę rowerową do Ustronia. Może i prędkość na niej była mniejsza niż ta którą mogliśmy osiągnąć na asfalcie, ale tak się rozochociliśmy, że jechaliśmy bardziej żwawo. W Ustroniu Robert powiedział, że daliśmy mu nieźle popalić;) Za Ustroniem już na wiślankę i do domu. Po drodze mały przystanek na batonika. W Pawłowicach Adam pojechał dalej w kierunku Żor a Robert postanowił zajrzeć do rodziny w Pawłowicach żeby przeczekać kryzys. Nagle poczułem, że jakoś miękko mi się jedzie, jakby na fullu. Złapałem gumę:/ W oponie siedział drut ok. 1,5cm. Zabrałem się za wymianę dętki i okazało się, że nowej wcale napompować nie mogę, dziurawa! To się zdenerwowałem. Założyłem starą, napompowałem, nową wyrzuciłem do kosza i pojechałem dalej. Po drodze dopompowałem jeszcze 2x ale dojechałem. I jeszcze na tej końcówce kryzys mnie dopadł. Mimo wszystko wycieczka udana. W końcu pierwsza setka w tym roku zaliczona.

Trasa: Cicha-Rolnicza-Bzie-Pawłowice-Ustroń-Wisła-Kubalonka-Wisła-Ustroń-Pawłowice-Pniówek-Dubielec

Z Pikami

Sobota, 17 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
W końcu jazda w towarzystwie. Andrzej i Damian przyjechali do Maćka założyć nowy osprzęt do Damianowego roweru i wyskoczyć na przejażdżkę. Wybrałem się razem z nimi. Tempo spokojne, wycieczkowe, bocznymi uliczkami po okolicach Żor. Odwiedziliśmy także budowę Damiana aby sprawdzić postępy. Ładna, cicha okolica z lasem. Damian będzie miał fajne tereny do jazdy. Szkoda tylko, że zupełnie płasko.

Trasa: Borynia-Rój-Żory-do Maćka-Orzesze-Palowice-Żory-Rój-Borynia-Szeroka-Dubielec

Okolice Kończyc

Piątek, 16 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
W końcu pogoda się zlitowała i deszcz odpuścił. Nawet ładnie się wypogodziło. Trzeba było czym prędzej to wykorzystać, dlatego 4h snu po nocce musiało wystarczyć i jazda;D Już powoli tradycyjna trasa do Kończyc Wielkich. Następnym razem muszę zabrać aparat bo ładnie prezentuje się tamtejszy pałacyk. Nawet zwierzyna dzisiaj pojawiła się na łąkach.

Trasa: Cicha – Rolnicza – Budowlana – Libowiec – Grzybowa – Pielgrzymowice – Zebrzydowice – Kończyce Małe – Kończyce Wielkie – powrót tą samą drogą