Skoczów na kabanosach
Czwartek, 18 czerwca 2009
· Komentarze(1)
Kategoria 50-100km
Przemek odsprzedał mi oponki szosowe Schwalbe Kojak. Trzeba było w końcu je wypróbować. Rower wygląda jakby był bez opon. Jakbym miał jechać na samych obręczach, taki cienkie kabanosy;) Przejechałem się dwupasmówką do Skoczowa. Niesamowita różnica. Nigdy nie jeździłem na szosówce ale sądzę, że to było mniej więcej coś właśnie w tym stylu. Mimo dokuczliwego, bocznego wiatru na całej trasie, do świateł w Skoczowie wykręciłem średnią 35km/h. Zawracając na skrzyżowaniu pedałowałem. Zahaczyłem pedałem o asfalt i wyrżnąłem na samym środku. A ruch był spory. Ale wstyd. Całe szczęście, że nie nadjeżdżały auta z innych kierunków. Błyskawicznie się pozbierałem i ruszyłem w drogę powrotną. Wiatr był jeszcze mniej przyjemny, w Pawłowicach nawet w twarz. Ale średnia i tak wyszła niezła;)