Strumień, Żory
Czwartek, 30 lipca 2009
· Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Tradycyjnie już przez las, Pawłowice i znowu las do Strumienia. Tam rundka przez rynek, pola, Wisłę Małą i znowu na rynek i przez las do Pawłowic. Dalej do Warszowic bocznymi uliczkami i na strefę ekonomiczną pod Żorami. Rynek, na obwodnicę, Rój, Borynia i prosto na Dubielec. Myślę, że z formą nie jest źle. Tylko jedzenie powinienem zabrać ze sobą, sam izotonik nie wystarcza. Na Boryni zerwałem sobie 3 jabłka i to wyraźnie mi pomogło. No i do tego upał dawał się we znaki. Dwa bidony, ale trzeba było oszczędzać. Te jabłka uratowały mi życie;)