BM Kraków
Niedziela, 1 sierpnia 2010
· Komentarze(2)
Szósta już edycja Bikemaratonu. Tym razem Kraków. Startowałem tu pierwszy raz. Trasa bardzo atrakcyjna. Single w tutejszych lasach są rewelacyjne. Jechało mi się świetnie. Na pierwszym międzyczasie byłem 36 open. Niestety pech chciał, że grupka z którą jechałem zgubiła w pewnym momencie trasę i straciliśmy dobrych kilka minut zanim się zorientowaliśmy, że źle jedziemy. Najgorsze było to, że ludzie zabezpieczający trasę na tym feralnym zakręcie nie raczyli ruszyć dupska ani otworzyć jadaczki żeby nas poinformować, że mieliśmy tu skręcić a nie jechać prosto. Niech ich szlag... Podobnych przypadków ze zgubioną trasą było kilka. Po takim zdarzeniu traci się ochotę na dalszą walkę. Mimo to próbowałem swoich sił dalej. Drugi międzyczas i jestem 70. Ostatnie 5km jechałem już na rezerwie. Najbardziej wyczerpujący był wał wzdłuż rzeki i oczywiście finisz na Błoniach. Na tym wale miałem serdecznie dość ścigania się. Na mecie byłem taki padnięty, że nie miałem nawet sił szukać Moniki i usiadłem w cieniu drzewa. Ostatecznie na mecie zjawiłem się 60 open i 30 w M2. Biorąc pod uwagę to, że w poprzednich edycjach jeździłem zwykle równo, tzn. na międzyczasach byłem mniej więcej na tej samej pozycji co na mecie, to na tej pomyłce straciłem ok. 7 minut.


BM Kraków - start© ardian

BM Kraków - start© ardian