Z zeszłorocznego wypadu do Karviny zostało mi trochę koron. Szkoda żeby się zmarnowały, więc wyskoczyliśmy sobie z Moniką na 'zmarzliny'. Tam na rynku są naprawdę niezłe i wielkie. Nam zdecydowanie wystarczy velka zmarzlina, wielkości naszego dużego loda. Ale są jeszcze giganty i tych to ja nie wiem do czego porównać. One są chyba 2x większe od dużego 8)
Niedawno dowiedziałem się o istnieniu bunkru w niedalekim lesie pod Żorami. Zatem trzeba było wybadać teren.
Bunkier i okopy są w trakcie remontu o czym informują stosowne tabliczki jak na terenie budowy. Jest również ostrzeżenie o mogących tu występować niewybuchach.