Wpisy archiwalne w kategorii

50-100km

Dystans całkowity:5314.68 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:215:26
Średnia prędkość:24.67 km/h
Maksymalna prędkość:75.00 km/h
Suma podjazdów:47142 m
Maks. tętno maksymalne:192 (99 %)
Maks. tętno średnie:176 (91 %)
Suma kalorii:62308 kcal
Liczba aktywności:86
Średnio na aktywność:61.80 km i 2h 30m
Więcej statystyk

Silesia Cup MTB

Poniedziałek, 31 maja 2010 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100km, Maraton
Czwarte wydanie tej imprezy, ale mój pierwszy w niej udział. Zdecydowanie nie doceniłem tych terenów. Trasa naprawdę bardzo fajna i dosyć wymagająca. Dodatkowo spora ilość błota podniosła stopień trudności i baaardzo uatrakcyjniła wyścig. Na odcinkach asfaltowych, których z resztą było bardzo dużo, błoto z opon odrywało się i rozrzucało na kilka metrów. Ciekaw jestem czy ktoś z przechodniów nie dostał jakimś kawałkiem;) Pogoda dopisała idealnie, bynajmniej na dystansie giga, ponieważ startowaliśmy najwcześniej, o 10. Na mega już nie mieli tak fajnie, w połowie zaczęło lać niemiłosiernie. Aż szkoda mi było tych ludzi.

Wynik nie jest jakiś oszałamiający, ale mimo wszystko niezły. 31 open i 14 w M2. Czas przejazdu 2:14:44, zwycięzca, Adrian Rzeszutko, wykręcił czas 1:57:28

Po spinki do łańcucha

Wtorek, 25 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Łańcuchy nowe, od Shimano więc bez spinek. Początkowo skute sworzniem dołączonym do nich. Ale później już będzie spinka. 10zł za sztukę, zdzierstwo.

Dawno już kierowcy nie sprawiali problemów. W końcu jakiś smarkacz w "czinkusiu" musiał przerwać ten spokój i omal nie wjechał mi na tylne koło próbując mnie wyprzedzić. Nie wiem, może próbował popisać się przed kolegami, którzy z nim jechali, jaki to on jest super...

Trasa: Borynia – Świerklany – Rybnik bikesystem – Borynia – Szeroka – Połomia – Gogołowa – Dubielec

Pszczyna

Niedziela, 23 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Po nocnych opadach robiło się sucho. Kierunek Pszczyna. Na miejscu pokręciłem się po parku gdzie jest zagroda żubrów i powrót.

Trasa: Cicha – Bzie – Pniówek – Pawłowice – Borki – Mizerów – Brzeźce – Poręba – Pszczyna – powrót tą samą drogą

Do Karviny i z powrotem

Sobota, 22 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Wieluń odwołany, Polanica za 2 tygodnie, forma drastycznie spadła. Trzeba na nowo ją budować. Czas start...

Na moment pogoda odpuściła z deszczami, drogi nawet zdążyły przyschnąć. Zabrałem tylko jeden bidon i ani grosza. W drodze powrotnej musiałem mocno ograniczyć picie żeby starczyło jeszcze na końcówkę. Nie sądziłem, że będę jeździł 3h.

Trasa: Cicha – Rolnicza – Budowlana - Libowiec – Grzybowa – Pielgrzymowice – Zebrzydowice – Kończyce Małe – Kończyce Wielkie – Kaczyce – Karvina – powrót tą samą drogą

W przerwie między kolejnymi ulewani...

Sobota, 15 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Deszcz zrobił sobie małą przerwę. A że wcześniej zakupiłem nowe błotniki, musiałem je szybko zamontować i wypróbować zanim przyjdzie mi walczyć w gorszych warunkach.Błotniki plastikowe, bardziej do mieszczucha, bo tylny jest na pół koła. Wyglądem przypominają te z Wigry 3;) Problem był z zamontowaniem ich bo nie mam w ramie ani w bomberze specjalnych miejsc gdzie mógłbym je przykręcić. W ruch poszły plastikowe opaski zaciskowe, tzw. trytytki. No i wszystko pięknie się trzymało. Najgorzej było z przednim błotnikiem. Między podkowę amortyzatora a oponą jest niewiele miejsca także błotnik jest w tym miejscy naprawdę blisko opony. W czasie jazdy nic nie ocierało. Niestety pierwszy wjazd w większe wertepy i urwałem opaski na przednim błotniku. Spakowałem go do plecaka i jechałem dalej. Tylny przetrwał całą wycieczkę.

Trasa: Cicha – Rolnicza – Budowlana - Libowiec – Grzybowa – Pielgrzymowice – Zebrzydowice – Kończyce Małe – Pruchna - powrót tą samą drogą

Z Marcokiem do serwisu

Czwartek, 29 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Ponieważ w moim Bomberze nie działa blokada, pojechałem do Ustronia zapytać czy to nie jest może tylko kwestia regulacji, o której nie wiem. Niestety prawdopodobnie przyczyną będzie zbyt niski poziom oleju. Trzeba będzie zostawić amora na dzień lub dwa, ale dopiero po weekendzie majowym.

Pogoda rewelacyjna. Oby na weekend się nie popsuła. Wiatr spokojny. Na wiślance fajnie, jak przejeżdżał tir to podmuch ładnie mnie ciągnął. W drodze powrotnej tak często jeździły tiry, że od Ochab przez 3-4km jechałem z minimalną prędkością 40km/h. W Skoczowie przejeżdżając mostkiem na drugą stronę Wisły znacznie zwolniłem. Wiadomo, ludzie spacerują, na zakupy chodzą na pobliski targ. No i idzie sobie para starszych ludzi. Jadę spokojnie za nimi. Schodzą na ścieżkę, mówię "przepraszam", Pani odsunęła się. Spokojnie i bezpiecznie ich wyprzedzam, a uprzejmy Pan woła na mnie "I gdzie się tak śpieszysz". I bądź tu człowieku grzeczny...

Po powrocie Monika powiedziała, że odgryzie mi nogę, żebym nie mógł jeździć na rowerze... Aaa!!!

Trasa: Pawłowice przez las – wiślanka – Ochaby – ścieżka – Ustroń – Gregorio – powrót tą samą drogą

Gichta

Środa, 28 kwietnia 2010 · Komentarze(3)
Kategoria 50-100km
Nie za bardzo miałem ochotę jeździć, ale w końcu się wybrałem. Celu też nie mogłem jakoś sobie obrać. Zdecydowałem się na las pod Szczejkowicami. Bardzo fajne ścieżki tam są. Szkoda, że mam do niego całe 16km.

Trasa: Szeroka - Borynia - Świerklany - las Klajok - Rój - Żory - Szczejkowice - las Gichta - Żory - Rój - Las Klajok - Świerklany - Borynia - Szeroka – Dubielec

BM 2010 - Wrocław

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · Komentarze(6)
Kategoria 50-100km, Maraton
Doczekałem się, pierwszy maraton w tym roku. Cudowna pogoda. Bardzo dobrze, że termin tej imprezy został przesunięty o tydzień.

Przyjechaliśmy na miejsce odpowiednio wcześniej. Zarejestrowaliśmy się, odebraliśmy numery, chipy i gadżety i poszliśmy się przebrać. I co się okazało? Nie zabrałem butów! W tym momencie wszystko legło w gruzach. Wszystko straciło dla mnie sens. Straciłem wszelkiego ducha dobrej zabawy. Byłem bliski załamania. Wymyśliłem, że zapytam na stoiskach czy nie zgodziliby się wypożyczyć butów. Nic z tego. Przypomniało mi się, że przy rowerze Damiana jeszcze tydzień temu były platformy wpięte w zatrzaski. Miałem nadzieję, że miał je ze sobą. Zadzwoniłem, bo był gdzieś na trasie, i okazało się, że ma. Do tego całe szczęście, że w domu zdecydowałem się jechać w trampkach a nie w glanach, dopiero byłoby ciekawie. Czułem się strasznie nie swojo taki "niewpięty" w rower, dziwacznie. Do tego platformy były tylko z jednej strony pedałów więc po co chwilę musiałem szukać ich, obracać pedały tak jak powinny być. Strasznie mnie to irytowało. Dwa razy spadłem z pedałów, nic przyjemnego. Dobrze, że Wrocław jest w miarę płaski. Ustronia w życiu nie przejechałbym w tym obuwiu. Mimo to szło mi całkiem nieźle. Wynik nie najlepszy, dopiero 101 open i 47 w M2, ale za to strata do zwycięzcy 17:22. Rok temu było na odwrót bo 22:17. Myślę, że gdybym miał buty to mógłbym urwać jeszcze ze 3-4 minuty. No dobra, w Zdzieszowicach będzie lepiej;D

BM 2010 Wrocław - przed startem © ardian

BM 2010 Wrocław - do mety... © ardian

Chmurzasto - Koczyce Małe

Czwartek, 22 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Dosyć ryzykowna pogoda. Nawet coś tam pokropiło w czasie jazdy. Wiało niemiłosiernie, ale już w drodze powrotnej zaczęło pięknie się wypogadzać. Mimo to nadal chłodno. Z rana nawet 5st.C. Pod koniec było 7st.C.

Trasa: Cicha – Rolnicza – Budowlana – Libowiec – Grzybowa – Pielgrzymowice – Zebrzydowice – Kończyce Małe – powrót tą samą drogą

Z Pikami

Sobota, 17 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
W końcu jazda w towarzystwie. Andrzej i Damian przyjechali do Maćka założyć nowy osprzęt do Damianowego roweru i wyskoczyć na przejażdżkę. Wybrałem się razem z nimi. Tempo spokojne, wycieczkowe, bocznymi uliczkami po okolicach Żor. Odwiedziliśmy także budowę Damiana aby sprawdzić postępy. Ładna, cicha okolica z lasem. Damian będzie miał fajne tereny do jazdy. Szkoda tylko, że zupełnie płasko.

Trasa: Borynia-Rój-Żory-do Maćka-Orzesze-Palowice-Żory-Rój-Borynia-Szeroka-Dubielec